HERMES H24 EDT VS H24 EDP

HERMES H24 EDT KONTRA H24 EDP

Zawsze jak wychodzi wersja wody perfumowanej każdego pachnidła wielbiciele szaleją, chcą tę nowość mieć, chociażby chcą ją potestować i sprawdzić parametry.

Tak już się utarło, że sam fakt, że wersja jest bogatsza o ilość składników zapachowych sprawia, że my konsumenci wierzymy, że pachnidło jest po prostu lepsze, ma lepsze parametry i pachnie bardziej….

Cóż coraz częściej jednak te skoncentrowane ilości olejków eterycznych to zupełnie inny finalnie zapach, a czy parametry są lepsze?

Sprawdźmy na przykładzie Hermesa.

Klasyczna odsłona H24 EDT to rześka, zielona świeżość, podbita słodkim, korzenno-ziołowym aromatem Szałwii muszkatołowej, w spisie nut znajdziemy również narcyz.

I chociaż go nie wyczuwam, pasuję mi jakby do tego zapachu, może wizualnie?

Na samym początku trwania zapachu H24 edt kojarzy mi się zdecydowanie z metalicznością jak i z ogromną przestrzenią zimną i troszkę dystansującą…. jest także mineralny i lekko musujący.

Jak dużej w tym zapachu potrwamy mamy już o nim inne wyobrażenie: takiego długo suszonego siana, leżącego na wilgotnej łące w pełnym słońcu….

Jednak nuta zimnej metaliczności nie minęła … i fajnie 🙂

W rezultacie woda toaletowa H24 to idealny pomysł dla facetów do biura, w idealnie wypracowanych koszulach, w ogromnych molochach i eleganckich wnętrzach. Takie ziołowo-metaliczny charakter kompozycji idealnie sprawdzi się na cieplejsze miesiące….

Ten wilgotno – ziołowy vibe, sprawi poczucie świeżości nawet przez 12 godzin, ale tylko w przypadku do psikania się … gdyż z moich obserwacji zapach fajnie emanuję tylko do 4-5 godzin, potem staje się już delikatnie wyczuwalny….ma w sobie coś intrygującego, coś nawet ponętnego, ale to już moje indywidualne odczucie, gdyż z obserwacji wiem, że kobiety na niego reagują bardzo różnie, od zachwytów po odrzucenie:)

Jaki jest H24 EDP?

Otóż jest inny. Więc to jest kolejny przykład, gdy woda toaletowa brzmi inaczej niż edp.

Według mnie różnica jest wyczuwalna. Tak więc EDT i EDP otwarcia mają bardzo podobne, mocno zielone i ziołowe, ale już po 30 minutach przekonamy się, że zapachy zmierzają w odległe kierunki.

Kiedy edt zmierza w kierunku mgły, wilgotnego powietrza i świeżo ściętych ziół, edp zaczyna pachnieć suszem, cudownie naturalnym. Ja nawet poczułam przez chwilę susz konopi indyjskiej… sianko już już zupełnie wyschło, teraz zapach staje się ciepły, a nawet gorący.

Śmiem twierdzić, że Christine Nagel doszła do mistrzostwa użycia sclarenu, czyli cząsteczki odpowiedzialnej za metalicznie – gorący wręcz akord ziół…Brzmi ciekawie prawda?

Podsumowując, gdybym była facetem i pracowałabym w biurowcu, nosiłabym go z ogromną przyjemnością!!!

Oszałamiający, nowoczesny, dla wymagających mężczyzn, wymagających zapachu wyróżniającego się.

Niezwykle uzależniający, niezwykle oryginalny…
Trwałość niestety podobna do edt. również 4 może 6 godzin emanuję z ciała…potem już tylko przy bliższym kontakcie go wyczujemy…. 🙂